Publikacja wyników finansowych przez emitentów to zawsze ważny i pracowity okres dla inwestorów. Możliwość analizy: rachunku zysków i strat, bilansu spółki czy rachunku przepływów pieniężnych pozwala jeszcze lepiej oszacować ewentualny potencjał do wzrostu wartości firmy. Jeśli dodatkowo giełdowy podmiot organizuje spotkanie z mediami oraz analitykami – to mamy wtedy sporą gwarancję, że przekaz spółki trafi do znacznie szerszego grona uczestników rynku. Tak było w przypadku PKN Orlen, który w zeszły piątek bardzo udanie otworzył sezon wynikowy za II kwartał (link).

Czekamy na osiągnięcia banków

Paliwowy koncern niewątpliwie zrobił „apetyt” większej liczbie inwestorów giełdowych. Warto więc wiedzieć, o kim jeszcze będziemy rozmawiać w najbliższych dniach. Dobrze to obrazują poniższe dwie grafiki:
 

Wszystko wskazuje na to, że najbliższe sesje będą pod dużym wpływem doniesień ze strony giełdowych banków (Santander Bank Polska, Bank Millennium, mBank czy ING BSK).

 

W kalendarzowej pogoni za amerykańskimi emitentami

Jedną z bolączek warszawskiego parkietu jest dość przesadnie rozciągnięty okres, do kiedy krajowe firmy mogą publikować finansowe osiągnięcia. Pisze o tym na Twitterze również Tomasz Jóźwik, redaktor naczelny PAP Biznes.
 

Trudno nam się pogodzić z sytuacją, dlaczego na przygotowanie wyników finansowych u wielu emitentów trzeba tak długo czekać. Te długie tygodnie to przecież prawie wieczność…

Tymczasem, warto się skupić na poszukiwaniu: rynkowych okazji, spokoju i ciekawych miejsc podczas letnich wypadów!

---

Powyższy wpis jest prywatną opinią autora i żadnym stopniu nie stanowi „rekomendacji” inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Więcej w zakładce O MNIE.