Giełdowy segment biotech nie rozpieszcza inwestorów, ale wciąż może pozytywnie zaskoczyć

Naszym faworytem z tej branży wciąż pozostaje Ryvu Therapeutics

źródło: icgeb.org

 
Dziś spojrzymy szerzej na jedną z mniej popularnych branż z GPW wśród inwestorów indywidualnych. Mowa tu o branży biotechnologicznej, a więc Emitentach którzy pracują nad nowymi cząsteczkami lub terapiami, które w przyszłości mogą realnie pomóc wielu pacjentom na całym świecie. Oczywiście nie jest to łatwa branża zarówno do analizowania jak i prowadzenia biznesu.
 
By odnieść sukces trzeba mieć dużo szczęścia, spore zasoby gotówki, odpowiednią kadrę naukową i na koniec kompetentnych menadżerów, którzy umiejętnie skomercjalizują ewentualny sukces w umowie partneringowej z jednym z farmaceutycznych gigantów. Idealnie byłoby również działać w środowisku niskich stóp procentowych…
 

Zbliża się czas decyzji

 
Do grona giełdowego segmentu biotech z GPW zaliczamy Ryvu Therapeutics (wycena rynkowa 1,36 mld zł), Molecure (308 mln zł), Celon Pharma (781 mln zł) i Captor Therapeutics (305 mln zł). Z mniejszych podmiotów można jeszcze wspomnieć o spółkach PolTreg (254 mln zł) czy Pure Biologics (27 mln zł).
 

źródło: stooq.pl

Jak widać długoterminowe notowania akcji największych podmiotów z tej branży nie rozpieszczają. Gdzie więc szukać pozytywów?
 
W naszej subiektywnej opinii spora liczba projektów nad którymi te spółki pracują już od dobrych kilku lat dojrzewa i robi się potencjalnie ciekawa dla branżowych inwestorów. Zbliżamy się do momentu, kiedy kolejne dane kliniczne mogą pogrzebać dany projekt lub istotnie zwiększyć jego wartość. Jest szansa, ze lata 2024 – 2025 będą w tym aspekcie ciekawe dla inwestorów krajowego biotechu.
 

Co słychać u największych krajowych graczy z tej branży?

 

Dołącz do dyskusji