Tarczyński czyli zacięta walka o kabanosy

Tarczyński S.A. - wiodący producent kabanosów i wędlin suchych to marka świetnie kojarzona przez większość Polaków. Spółka zadebiutowała na GPW w 2013 roku. Po 5 latach wszystko wskazuje, że giełdowa przygoda raczej zmierza ku końcowi...

źródło: www.tarczynski.pl

Chciałoby się już przejść do omawiania bieżących tematów, ale musimy jeszcze wrócić do zaległości i omówić ciekawy przypadek na akcjach Tarczyńskiego (popularny producent wędlin i kabanosów).

Wezwanie na akcje, bo o tym teraz będziemy mówić – to termin powszechnie znany przez większość inwestorów. Niestety, sporo emitentów schodzi z warszawskiego parkietu w ostatnich kwartałach. Dlaczego? Napisano już o tym setki artykułów. Zresztą to także zmartwienie zarządu GPW. Grunt, że Prezes Dietl uważa, że część z tych spółek jeszcze wróci na warszawski parkiet 😉

Wracając do Tarczyńskiego – akurat ten przypadek ma szansę mieć pozytywny wpływ na kolejne takie transakcje. Pierwotna cena 10,5 zł zaproponowana przez Jacka i Elżbietę Tarczyńskich (poprzez zależny EJT Investment) nie została przyjęta przez OFE. Kolejne podbicie na 12,60 zł też nie zmieniło ich zdania. Jak i oferta po 14 zł za akcję. Koniec końców np. NN OFE, Aviva OFE i OFE PZU nie odpowiedziały na wezwanie do sprzedaży akcji Tarczyńskiego.

 

źródło: https://stooq.pl/

 

Gdzie więc pozytywy? Są i to całkiem długofalowe. Fundusze „poczuły krew” i solidarnie pokazały moc. Co ważne, uskrzydlone wytargowaniem blisko 40 proc. premii raczej na pewno postawią się kolejnemu wzywającemu! I bardzo dobrze. A co wynika z tego dla małych i aktywnych inwestorów?
 

Dobrą taktyką (nadal!) jest kupno akcji spółki zaraz po informacji o wezwaniu. Nawet lekko powyżej ceny z wezwania. Przy cenie 1-5 proc. wyższej jest to całkiem realne. Ważne jednak, żeby w akcjonariacie – najlepiej rozproszonym – było wiele funduszy TFI i OFE!

 
W takiej sytuacji gramy pod zakład o „owocne negocjacje” na linii spółka vs krajowe fundusze. Czy warto? Graal, Pelion, Integer, Robyg czy Tarczyński… oj lista jest całkiem długa… i wskazuje, że warto!
 



Powyższy wpis jest prywatną opinią autora i żadnym stopniu nie stanowi „rekomendacji” inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Więcej w zakładce O MNIE.
 

Dołącz do dyskusji