Inwestowanie na zagranicznych rynkach zyskuje na popularności

Amerykański indeks giełdowy S&P 500 zyskał w tym roku +18 % vs nasz krajowy indeks WIG +24 %

źródło: https://www.csmonitor.com/

 
Bieżący rok przyniósł spore zwyżki właściwie na wszystkich giełdowych parkietach. W efekcie stopniowo przybywa inwestorów, którzy przynajmniej część swoich aktywów inwestują w zagraniczne spółki. Nie ma sensu prowadzić dyskusji, która giełda jest najlepsza i daje potencjalnie najlepsze stopy zwrotu. Statystyka to jedno, a prywatne preferencje każdego z inwestorów – to równie ważna kwestia.
 

Daje się zauważyć jednak, że dużym i rosnącym zainteresowaniem cieszą się amerykańskie spółki, które w wielu przypadkach są globalnymi liderami w swoich branżach. Co warto więc wiedzieć o bieżącej kondycji firm z USA, patrząc na nie z perspektywy lipca 2023 roku? W tym miejscu przytoczymy ciekawą opinię Adama Drozdowskiego, zarządzającego funduszami InValue Multi-Asset, na ten temat:
 
„Na rynku amerykańskim jest bardzo duża dychotomia. Są spółki, które generują 0,5 proc. cashflow w stosunku do wyceny, jak Nvidia, która dała bardzo dużo zarobić w tym roku. Jest też inna grupa spółek, gdzie średni free cashflow może być na poziomie nawet ponad 20 proc. To oznacza, że spółka w ciągu pięciu-dziesięciu lat spłaca się cashowo. To jest tani segment spółek.

Każdy powinien sobie zadać pytanie: czy chciałbym swoją spółkę sprzedać po wycenie 200 razy do cashu. Każdy odpowie: tak. Ale czy chciałby przejąć konkurenta po takiej cenie? Tu zapala się czerwona lampka.

Na giełdzie nie widać tych czerwonych lampek. Inwestorzy chcą kupować to, co ostatnio rosło, a wzrastały największe spółki. 17-proc. wzrost indeksu S&P 500 wywołany został przez pięć-dziesięć spółek. A indeks, w którym każda spółka ma taki sam udział, wzrósł tylko o 7 pkt. proc.

Są segmenty rynku, które w ogóle jeszcze nie skorzystały na wzroście. Czyli warto inwestować w Stanach Zjednoczonych, bo to największa gospodarka, ale mądrze, z głową”.
 
Reasumując, świadomy inwestor powoli powinien interesować się tym zagadnieniem. Ten „zagraniczny” trend może się nasilać, zwłaszcza jeśli na warszawskim parkiecie nie będzie nowych IPO. Z drugiej strony na GPW notowanych jest wiele spółek, które w opinii wielu osób wciąż mają spory potencjał do dalszych wzrostów. Dobrze więc, że mamy taki wybór i możliwość inwestowania w instrumenty finansowe, które rozumiemy i są dla nas odpowiednie.
 
 
Ps. Po więcej rynkowych inspiracji zapraszamy do naszej grupy na FB: Giełdowe okazje – GPW / NewConnect.
 
Obserwuj nas również na Instagramie: https://www.instagram.com/toppicks.pl/



Powyższy wpis jest prywatną opinią autora i żadnym stopniu nie stanowi „rekomendacji” inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Więcej w zakładce O MNIE.

Dołącz do dyskusji